Jak podały państwowe media, wczorajsze osunięcie się ziemi w wiosce Liangshui w północno-wschodniej części prowincji Yunnan pogrzebało 47 osób. Katastrofa miała miejsce tuż przed 6 rano. Kilka godzin później, dwóch ocalałych zostało wydobytych spod zasypanych ruin domów. Akcję ratowniczą utrudniają ujemne temperatury i padający śnieg. Do wieczora wydobyto dziewięć ciał i ewakuowano około 500 osób. Ekipy ratunkowe kontynuowały dzisiaj poszukiwania ludzi, którzy zostali zasypani w około 18 domach.
Przyczyna osunięcia się ziemi nie jest w tej chwili znana. Według prognoz meteorologicznych zła pogoda ma się utrzymać jeszcze przez co najmniej trzy kolejne dni. Powiat Zhengxiong, gdzie leży zasypana wieś, znajduje się na wysokości sięgającej do 2 400 m n.p.m.
Osuwiska ziemi, często powodowane przez deszcz lub niebezpiecznie prowadzone prace budowlane, nie są rzadkością w Chinach. Wycinanie drzew i budowa pól tarasowych dodatkowo osłabia górskie stoki w Yunnan, co w czasie roztopów zwiększa ryzyko usuwisk ziemi i gwałtownych powodzi. W czasach wielkiego skoku to właśnie masowa wycinka drzew w połączeniu z pośpiesznymi pracami hydrologicznymi, wywołały powodzie i zasolenie wielu pól uprawnych, co sprowadziło głód. Wydawało się jednak, że ChRL odrobiła lekcje i kilka powtarzanych kampanii zalesiania miało poprawić sytuację, ale jak widać w niektórych regionach stare przyzwyczajenia nie odchodzą.
